Europejskie kluby piłkarskie z największymi zadłużeniami

Brak komentarzy



Każdego roku sporządza się ranking najbogatszych klubów na świecie, ale niewiele można przeczytać o ich zadłużeniach. Dlatego też postanowiłem poszukać informacji na ten temat.

Jak się okazuje, żeby stracić dużo pieniędzy nie trzeba być hazardzistą. Wystarczy zainwestować w kluby piłki nożnej . Tylko kilka zespołów na świecie ma czyste konto finansowe. Niektóre potęgi footballu zadłużone są na dziesiątki a nawet setki milionów dolarów.

Największe kluby świata obracają tak dużymi kwotami, że sami się w tym gubią.


A oto zestawienie 10 najbardziej zadłużonych klubów. Sumy ukazane są w dolarach:
                      
1. Manchester United        569 000 000

2. Arsenal                           384 000 000

3. Valencia                          374 000 000

4. Bolton                             267 000 000

5. Real Madryt                    165 000 000

6. Barcelona                       156 000 000

7. QPR                                145 000 000

8. Liverpool                         110 000 000

9. Juventus                          83 000 000

10. Borussia Dortmund        82 000 000

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Lista 10 brutali angielskiej Premier League

2 komentarze



Premier League charakteryzuje się twardym i siłowym stylem gry na pograniczu faul, gdzie piłkarze nie odstawiają nóg.
Chciałem więc zaprezentować dziesięciu najostrzej grających zawodników angielskich boisk.

System punktowania:


czerwone kartki bezpośrednio          - 3 pkt
czerwone po 2 żółtych                       - 2 pkt
żółta                                                   - 1 pkt



10. Richard Dunne
punkty - 87
żółte kartki - 67
czerwone po 2 żółtych - 4
czerwone bezpośrednio - 4


9. Gareth Barry
punkty - 90
żółte kartki - 80
czerwone po 2 żółtych - 2
czerwone bezpośrednio - 2


8. Nicky Butt
punkty - 92
żółte kartki - 76
czerwone po 2 żółtych - 2
czerwone bezpośrednio - 4


7. Patrick Vieira
punkty - 92
żółte kartki - 75
czerwone po 2 żółtych - 6
czerwone bezpośrednio - 2


6. Roy Keane
punkty - 94
żółte kartki - 71
czerwone po 2 żółtych - 2
czerwone bezpośrednio - 5


5. George Boateng
punkty - 97
żółte kartki - 85
czerwone po 2 żółtych - 3
czerwone bezpośrednio - 2


4. Scott Parker
punkty - 98
żółte kartki - 86
czerwone po 2 żółtych - 3
czerwone bezpośrednio - 2


3. Kevin Davies
punkty - 104
żółte kartki - 98
czerwone po 2 żółtych - 0
czerwone bezpośrednio - 2


2. Paul Scholes
punkty - 105
żółte kartki - 95
czerwone po 2 żółtych - 2
czerwone bezpośrednio - 2


1. Lee Bowyer
punkty - 111
żółte kartki - 98
czerwone po 2 żółtych - 2
czerwone bezpośrednio - 3

2 komentarze :

Prześlij komentarz

Bloodworth zmarnował talent Adamka

1 komentarz



Już chyba wszyscy wypowiedzieli się na temat ostatniej przegranej walki Adamka z Glazkovem, więc czas na mnie.

Zdawałem sobie sprawę, że ten pojedynek nie będzie spacerkiem dla "Górala", ale nie sądziłem iż aż tak słabo zaprezentuje się nasz rodak. Glazkov to solidny bokser, ale nie żaden 'wirtuoz'. Tomek zdaje sobie sprawę, że przegrał ten pojedynek na własne życzenie.

Adamek przechodząc do wagi ciężkiej zmienił trenera po to, by nauczyć się amerykańskiego stylu walki, który miał poprawić jego obronę. Niestety z Ukraińcem przyjmował na twarz prawie każdy cios. Nie mogłem w to uwierzyć. Gdy usłyszałem wiadomość, że kluczem do sukcesu ma być skuteczny lewy prosty, to aż słabo mi się zrobiło. Przecież Adamek miał bazować na szybkości - szybka seria, odskok i ponowienie.  To nie był Tomasz Adamek jakiego znamy. A do tego jego trener podczas pojedynku wypowiadał się w takim tonie jakby to właśnie Polak kontrolował pojedynek.



Według mnie największym błędem Adamka była zamiana Gmitruka na Bloodwortha. Tomek pod opieką Amerykanina z walki na walkę prezentował się coraz gorzej i to właśnie on zmarnował nam taki talent.



Początek jego przygody w wadze ciężkiej wyglądał obiecująco, ponieważ miał jeszcze nawyki z polskiej szkoły boksu.

Wspaniałą walką z Chrisem Arreolą udowodnił, że trzeba się z nim liczyć:


Natępnie przyszła kolej na Michaela Granta, w której udowodnił, iż potrafi walczyć z wielkoludami:


Niestety w późniejszych walkach było już tylko gorzej...


Ostatnia runda pokazała nam jak bardzo nietrafnie została dobrana taktyka na tą walkę. Gdy Adamek zapomniał o tym nieszczęsnym lewym prostym i zaczął boksować po swojemu, wszystko wyglądało jak dawniej. Szkoda tylko, że czekał z tym do 12stej rundy. Gdyby tak przycisnął Glazkova już wcześniej, to teraz nie musielibyśmy się martwić o jego karierę.

Prawda jest taka, że jeśli "Góral" marzył o ponownej walce mistrzowskiej z Władimirem Klitschko i realnie myślał o szansie na zdobycie kolejnego pasa w karierze, to z Głazkowem nie powinien mieć najmniejszych problemów.

Jeśli chodzi o jego przyszłość trudno mi cokolwiek powiedzieć. Osobiście nie wyobrażam sobie boksu bez Adamka. Jest on prawdziwym polskim twardzielem, ale jeśli zdecyduje się na kontynuowanie kariery to na pewno musi zmienić trenera.

Nie podoba mi się również pomysł ekspertów, którzy gościli w studio podczas walki. Adamek nie musi walczyć z Włodarczykiem, Sosnowskim, czy jakimkolwiek bokserem z polskiego podwórka. Na świecie jest jeszcze wielu fighterów, z którymi Tomek mógłby się zmierzyć. Po co organizować bratobójcze pojedynki...?!

1 komentarz :

Prześlij komentarz

Van Persie chce zostać na Old Trafford

2 komentarze


Jak się okazuje Robin van Persie nie zamierza opuszczać klubu z Old Trafford. W oficjalnym wywiadzie oznajmił, iż czuje się tam szczęśliwy.


Holender postanowił wyjaśnić całe zamieszanie dotyczące jego osoby. Poprzez media ogłosił, że nie jest prawdą to, że po zakończeniu sezonu zamierza opóścić Manchester United.

"Nie mam nic przeciwko temu jeśli moja gra jest poddawana krytyce (...). Mogą rozmawiać o mojej grze 24/7 i na tym mi zależy. Wiele z tej kryrtyki może być prawdą. Więc nie mam nic przeciwko temu."

"Ludzie mówią coś jakby myśleli za mnie, robią założenia lub interpretują coś jakby byli mną. Kiedy ostatni raz sprawdzałem moja głowa wciąż była połączona z moim ciałem, więc tylko ja wiem co czuje i to nie jest to co ja lub fani ostatnio czytali."

"Prawdą jest, że jestem bardzo szczęśliwy w tym klubie. Podpisałem kontrakt na 4 lata i będe zachwycony, gdy będe mógł tu zostać nawet dłużej. Tak właśnie się czuje przez ten czas i wcale nie jest tak jak piszą media."

Napastnik Czerwonych Diabłów wyznał, iż ma bardzo dobry kontakt z kolegami z drużyny oraz trenerem Davidem Moyesem.

2 komentarze :

Prześlij komentarz

Gwiazdy Piłki Nożnej, którym nie dane było zagrać na MŚ

4 komentarze

Jak się okazuje nie wystarczy być genialnym piłkarzem, by spełnić się całkowicie w swoim fachu.
Wielu piłkarskich wirtuozów błyszczało w swoich klubach, lecz nie dane było im zagrać ani razu na mundialu.

A oto lista:

1. ERIC CANTONA - Francja



Legenda Manchesteru United oraz reprezentacji Francji. Rozegrał 45 meczY w drużynie narodowej zdobywając 20 goli. Z Francją wyjechał tylko na Euro w 1992 roku.

Osiągnięcia klubowe:

Olympique Marsylia
  • zdobywca Mistrzostwa Francji (1989)
  • zdobywca Pucharu Francji (1989)
Leeds United
  • zdobywca Mistrzostwa Anglii (1992)
Manchester United
  • czterokrotny zdobywca Mistrzostwa Anglii (1993, 1994, 1996, 1997)
  • dwukrotny zdobywca Pucharu Anglii (1994, 1996)
  • czterokrotny zdobywca Tarczy Dobroczynności (1993, 1994, 1996, 1997)
  • półfinalista Ligi Mistrzów (1997)

2. RYAN GIGGS - Walia



W reprezentacji Walii Giggs rozegrał 64 mecze, w których zdobył 12 goli. Niestety nigdy nie udało mu się zakwalifikować z reprezentacją Walii na mundial.

Z Manchesterem United zdobył natomiast wszystko co było do zdobycia:
  • 13 x Mistrz Anglii (1993, 1994, 1996, 1997, 1999, 2000, 2001, 2003, 2007, 2008, 2009, 2011, 2013)
  • 4 x Puchar Anglii (1994, 1996, 1999, 2004)
  • 4 x Puchar Ligi Angielskiej (1992, 2006, 2009, 2010)
  • 9 x Tarcza Wspólnoty (1993, 1994, 1996, 1997, 2003, 2007, 2008, 2010, 2013)
  • 2 x Liga Mistrzów (1999, 2008)
  • 1 x Puchar Zdobywców Pucharów (1991)
  • 1 x Superpuchar Europy (1991)
  • 1 x Klubowe Mistrzostwa Świata (2008)

3. BERND SCHUSTER - Niemcy



W reprezentacji RFN zagrał jedynie w 21 meczach strzelając 4 gole. Zrezynował z gry  w reprezentacji mając zaledwie 24 lata. Nastąpiło to po skandalu, gdy odmówił udziału w meczu przeciwko Albani chcąc być przy narodzinach swojego drugiego synka.
Razem z reprezentacją RFN zdobył mistrzostwo Europy we Włoszech.

Grał w barwach klubów takich jak:
  • 1976 – 1978: FC Augsburg
  • 1977 – 1980: 1. FC Köln
  • 1980 – 1988: FC Barcelona
  • 1988 – 1990: Real Madryt
  • 1990 – 1993: Atlético Madryt
  • 1993 – 1996: Bayer Leverkusen
  • jesień 1996: UNAM Meksyk

4. PAOLO DI CANIO - Włochy


 
Rozegrał 9 spotkań w reprezentacji Włoch U-21 strzelając 2 gole. Niestety w seniorskiej drużynie nie udało mu się wystąpić.

Mimo to grał w takich klubach jak:

1985-1990   Lazio Rzym
1986-1987   Ternana Calcio (wyp.)
1990-1993   Juventus
1993-1994   SSC Napoli
1994-1996   AC Milan
1996-1997   Celtic
1997-1999   Sheffield Wednesday
1999-2003   West Ham United
2003-2004   Charlton Athletic
2004-2006   Lazio Rzym
2006-2008   AS Cisco Roma



5. GEORGE WEAH - Liberia


  
W reprezentacji Liberii rozegrał 60 spotkań, w których strzelił 22 bramki. W 2002 roku Weah otarł się o mundial w 
Korei i Japonii, gdzie w eliminacjach zabrakło jednego punktu zamiast niego pojechała reprezentacja Nigerii.

Reprezentował barwy klubowe m.in takich potęg jak AS Monaco, PSG, AC Milan i Chelsea


6. GEORGE BEST - Irlandia Północna


  
W reprezentacji swego kraju wystąpił 37 razy i strzelił 9 goli. Był jednym z najskuteczniejszych zawodników angielskiej 
Premier League i gwiazdą Manchesteru United. 


7. ALFREDO DI STEFANO - Argentyna


  
Słynny napastnik ma na koncie występy dla trzech reprezentacji - Argentyny, Kolumbii i Hiszpanii.
Legenda Realu Madryt nigdy nie wystapiła na mundialu poprzez zmiany barw narodowych oraz kontuzje.

Sukcesy drużynowe:
  • Mistrz Argentyny 1947
  • Copa América 1947
  • Mistrz Kolumbii 1951, 1952, 1953
  • Mistrz Hiszpanii 1954, 1955, 1957, 1958, 1961, 1962, 1963, 1964
  • Puchar Hiszpanii – 1962
  • Puchar Mistrzów – 1956, 1957, 1958, 1959, 1960
  • Puchar Interkontynentalny – 1960


Zdaję sobie sprawę, że to nie wszystkie gwiazdy futbolu, którym nie dane było zagrać na MŚ. Jeśli znacie innych 'pechowców'  to chętnie zapoznam się z ich nazwiskami.

Po ostatnich meczach naszej reprezentacji na dobrej drodze, by dołączyć do tego grona jest na pewno Robert Lewandowski.

4 komentarze :

Prześlij komentarz

Blogi Sportowe